14 paź Dzień Edukacji Narodowej – dziękuję.
Dziś, czternastego października, kartka z kalendarza wskazuje „Dzień Edukacji Narodowej” – drogie Panie, drodzy Panowie … wszystkiego Najlepszego.
Minęło już ponad 20 lat, jak oddawałem swoją pracę maturalną, do dziś słyszę słowa wypowiadane przez Panią Profesor…
„…jak będziesz tak bazgrać, ostatni raz czytała będę twoją pracę … poczekaj, faktycznie, to ostatnia Twoja praca którą przyjdzie mi czytać…”
Dziś, wspominam tę chwilę z uśmiechem na twarzy, wspomnienie wiecznie żywe w mej pamięci dodaje dziś sił aby walczyć i zdobywać nowe. Małe uwagi, upomnienia, pochwały czy nagany po dwudziestu latach nabierają zupełnie innego znaczenia. Wszystkie, kształtowały naszą osobowość. Z perspektywy czasu, pozostaje mi powiedzieć tylko jedno – dziękuję.
W sieci, napotkałem dziś bardzo ciekawe wspomnienie Pani profesor … warto poświęcić chwilę, by zapoznać się z tym wpisem ….
[…] Zostają więc rzeczy, ale zostają i wspomnienia. Kiedy teraz […] mam je uporządkować, jak porządkuję pamiątki w pudłach i książki na półkach, uświadamiam sobie, że największą satysfakcję pracy nauczycielskiej znajdowałam w tym, że towarzyszyłam dorastaniu, dojrzewaniu emocjonalnemu i intelektualnemu moich uczniów. Mam nadzieję, że niektórym w tym pomogłam. 15-latki z klasy I, spisujące teksty piosenek zespołów młodzieżowych i wklejające podobizny uwielbianych wykonawców do specjalnie prowadzonych zeszytów, po trzech latach stały się wrażliwymi czytelniczkami poezji Norwida. Nieprzekonane moją uwagą, że to poeta mało znany i przez niewielu tylko czytany, przeprowadziły wśród przechodniów koło domów Centrum wywiady z przenośnym magnetofonem (wówczas najnowsze osiągnięcie techniki, w szkole nie mieliśmy jeszcze czegoś takiego). Potem była w klasie ciekawa dyskusja, prowadząca ku zrozumieniu, czym jest kultura masowa, a czym wysoka. Uczeń, który przez trzy lata wydawałoby się z tych poprzestających na przeciętnej ocenie: 3, czasem 4-, nagle ujawnia wnikliwe zrozumienie mechanizmu przewrotów społecznych i ich okrucieństwa w wypracowaniu o Nie-Boskiej komedii i filmie Danton. Potem będzie już partnerem ciekawych dysput na lekcjach, znakomicie zda maturę. Niekiedy od razu w klasie I pojawią się sformułowania w wypracowaniu, wypowiedź o utworze, które odsłaniają wrażliwą osobowość i dar słowa w nieodróżnianej jeszcze trzydziestce 15-latków. Minęło 29 lat, a ja pamiętam końcowy wniosek wypracowania klasowego o noweli Naszyjnik Maupassanta: „Tak, to rzeczy panują nad ludźmi”. Autorka tych słów będzie potem należała do tych uczniów, którzy aż do klasy IV będą mnie zmuszali do sprostania ich oczekiwaniom humanistycznym. To był wspaniały zespół uczniowski! Nie napiszę jednak, który. Skrzywdziłabym innych. Uczyłam w kilku takich klasach, gdzie praca stawała się intelektualną przygodą, stanowiła wyzwanie, a często pozostawiała też wzruszenia[…]